Nie wiem czy to działa na każdy mecz, ale spróbuję jutro...jak zadziała to będę bogaty ;)
Hymn odśpiewałem na stojąco, a potem do końca meczu krzyczałem "Kubuś dawaj"... no ale nic to w drugiej połowie już nie pomogło...
A to fotki od mojego osobistego prywatnego tatowego korespondenta.


Do wtorku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz