środa, 27 lipca 2011

Jakis dramat...


Na dworze wciaz leje, jakis koszmar, piekarnik nam sie popsul, bo Mama ma za duzo sily i nam wybila szybe, przy czyszczeniu ;) no i teraz bywa roznie. Muffinki nam nie wyszly...albo raczej wyszly az za bardzo ;) malinowe...mniam. Powiedzialem Mamie, ze pomoge jej naprawic ten piekarnik, przeciez jestem smieciarzem!!!! Nie wiem czemu Mama sie smieje, nie wierzy mi?

niedziela, 24 lipca 2011

deszczu sio!!!!!

Dobra, koniec!!! Znudziło mi się. Gdzie się to wyłącza? Ktos, cos, gdzies poprzestawiał i teraz nikt nie wie, jak to naprawić...hmmm. To lato ma być??? Mamie się kończą resztki dobrego humoru, wielki dmuchany wieloryb usycha w wannie i tylko w domu przybywa nam słodkosci i innych kuchennych eksperymentów. Cos trzeba robic, kiedy juz nawet w gumiakach na dwór wyjć się nie da.

Jak się odczarowuje ten bajzel za oknem???????

Promyki Słońca złapane ostatnio













jesli ktos ma ochotę na więcej...

Aha, rozwiązanie zagadki - chciałem pojechać pociągiem na Islandię...podchwytliwe to było :)

środa, 20 lipca 2011

One Lovely Blog Award

Zaczytana-w-chmurach nominowała mnie do tej nagrody za co serdecznie dziękuję :)
Jestem w szoku :) nie za bardzo wiem o co chodzi, nie za bardzo wiem na czym polega :)


Ale dostałam zasady, kilka, jedną z nich jest nominowanie kolejnych 16 osób.
To jest absolutnie niemożliwe. Nie umiałabym wybrać 16 osób :) dlatego mówię pass, choć jest mi strasznie miło i za to bardzo dziekuję :D

Zamiast udziału w grze - moja zagadka - dokąd chce pojechać Misiek??? może znajdzie się ktos kto odgadnie


piżamowe pogaduchy from Ejnar on Vimeo.

niedziela, 3 lipca 2011

Ciągle pada!

"Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?"

nie wyglądam na znudzonego :)



wprost przeciwnie, dobrze się bawię :)
kolejnosć zdjęć jest własciwa; to nie tak, że najpierw rozwałkowuję ciasto na ziemi, a potem je zjadam. babeczki to babeczki, a reszta to masa solna. A smiech skąd? bo mi się ciągle ten bałwan letni obalał co chwilkę.

















dobra, teraz poważnie - niech no tylko się dowiem kto popsuł pogodę!!!!!!!!!!!!!!! ];)