wtorek, 14 kwietnia 2009

święta święta...


Mama obiecala, więc zdjęcie naszej magnolii musi być...takie kwiatki ma :-) wszystkich jest 13.
A swieta..bylimy na wsi...na mojej wsi - w Zaborzu. W sobotę pojechalimy powięcić taki koszyk kolorowy z jedzeniem :-) do kociólka w Lesniowie.
http://www.lesniow.pl/
Pobiegalem po parku, wypilem wodę z cudownego źródelka. Nie wiadomo czy cudowne faktycznie jest, ale ja na swiecie jestem...więc co musi w tym być, hihihi Tata kazal - Mama pila :-)

Potem bylimy w pustelni w Czatachowie - magicznym miejscu otoczonym wysokim kamiennym murem. Co jest za murem nie wie nikt, wiadomo tylko że mieszkają tam pustelnicy. Trzeba duzo odwagi żeby tak żyć...w ciszy, w samotnosci.
Pustelnię wzniesiono na przelomie XX i XXI wieku. Pustelnicy osiedlili się tam w 1992 roku.
Bylismy z Mamą w wymurowanym z kamienia jurajskiego kosciele, pospacerowalismy wzdlóż kamiennego plotu, pozerkalismy sobie za niego...niewiele widać. Domki pustelników są male, mają strome dachy i prycze w ksztalcie trumien - tego nie widzialem, ale Mama tak mówi. Widzialem brata w szarym habicie, przepasanym szerokim skórzanym pasem. To dobrzy bracia...ludzie ich lubią, żyją z nimi w zgodzie, umieją sluchać...a dzis nie wielu to potrafi....
A potem wrócilimy do domu :-)
A tu nasze zdjęcia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz