niedziela, 26 kwietnia 2015

taterki

Uparłem się żeby jechać pod namiot, ale Mama się nie zgodziła :/
Więc było po Bożemu, klasycznie, w pokoju, z łóżkami.
Ale było, w końcu, wyczekane niemal co do dnia.

Przeszedłem 18 kilometrów na moich biednych nogach po to, żeby zobaczyć ten niesamowity widok. Było cudnie, było warto.
Jednego zabrało, żeby nabrać powietrza w płuca i krzyknąć z całych sił "rozejść się!!!!!"...
Takiej masy ludzi nie widziałem na szlakach już dawno...no ale cóż zrobić, każdy chciał tam być, każdy chciał to zobaczyć.
Trzeba było się jakoś tymi widokami podzielić ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz