czwartek, 1 stycznia 2015

came with the wind

Przywitaliście wszyscy Nowy Rok??
Bo ja nie :)
Z Mamą żeśmy się ululali godzinkę przed północą, tacy byliśmy "dzielni".
AAAle przywitałem coś innego :(
Ospę wietrzną!

Swędzi pieron straszliwie w 25 miejscach, wciąż pojawiają się nowe, ale walczę dzielnie. Wykąpałem się w jakiejś dziwnej tajemnej miksturze, zostałem wysmarowany, wychuchany, wydmuchany, bo swędzi straaasznie...ale to już mówiłem. Teraz śpię. Mam 5 dni, żeby się ogarnąć.

Trzymajcie kciuki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz