sobota, 3 maja 2014

7 Zagłębiowska Masa Krytyczna

Pomimo deszczu i temperatury - 6 st. C dałem radę :)
Najważniejsze, że nie spadł śnieg ;)

Nie straszna mi górka na Ksawerze, nie straszny ślimak w Sosnowcu, na prostych zamykałem peleton, ale za do pod górę byłem lepszy niż niektórzy starsi ode mnie, a ja... byłem chyba najmłodszy.

A na koniec - zalewaja z bułą dla wytrwałych :)



teraz sobie siedzę, wcinam kisiel i oglądam baje... jak gdyby nigdy nic ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz