Dopóki razem z Mamą jechalismy rowerem obok Taty, wszystko bylo dobrze, minęlismy rynek, Krzyki i wrocilismy pod Halę Stulecia, potem się Tatko troszkę podlamal, ale biegl dzielnie.
Był 73 w swojej kategorii wiekowej.
A Mama...dla Mamy to był czas na wspomnienia :) To byl jej pierwszy raz we Wroclawiu po 8 latach. Tam nic się nie zmienilo. Swiat jakby stanął w miejscu. Albo na Mamy głowie...bo dzis o mało się Mamie głowa nie roztrzaskała z bólu. Masaż skronii byłby idealny :) TAK! Z braku masażu dwie tabletki - na szczęcie podziałały. Troszkę się Wroclaw postarzal...Mama nie...zbrzydl....Mama nie... a wszystko co bylo juz się nie wróci...Życie...ale troszkę szkoda... Zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz