niedziela, 16 maja 2010

lwiątko :) i Beksa

Dlaczego o mamach mówi się - matki lwice...bo się te dzieciaki im uwalają na głowach i plecach jak kocięta i szczenięta...kto to zniesie, jesli nie mamy lwice?



Jadę na wakację, wczoraj to poczułem...rozbilismy namiot!!!
Pierwszy raz w życiu byłem w namiocie :))))
Wciąż nie za bardzo wiem gdzie pojedziemy...ale podobno daleko :)
Spytam Mamę........
Zagadka - jeśli w wieku 14 miesięcy spędzilem noc na najdalej na północ wysuniętym kawałku Europy, gdzie mogę spędzić noc w wieku 26 miesięcy?

Plan jest taki - nie wyruszymy zgodnie z wskazówkami zegara. Tym razem wyruszamy na zachód. Na najdalej na zachód wysunięty punkt naszego kontynentu. Naszym celem będzie Portugalia.
A mój cel? Pokazanie, że dwulatek to nie „bunt” a jedynie kiełkujące ziarenko swojej własnej świadomości. Teraz tylko muszę do tego przekonać rodziców. :))

Startujemy z Warszawy. Jeśli tylko nie powstrzyma nas Islandia, w Lizbonie wylądujemy po kilku godzinach. Po kilku dniach ruszymy przed siebie, ku Capo da Roca, skalistemu przylądkowi wznoszącemu się 144 metry ponad poziom Oceanu Atlantyckiego. Odwiedzimy przepiękne plaże Algarve, przepiękną Sintrę, największe w Portugalii opactwo Mosteiro de Santa Maria de Alcobaca, śnieżnobiałe Obidos, popłyniemy na wyspy Berlenga. To tylko kilka przystanków na naszej drodze. Jak zawsze - nie mamy dokładnej trasy – zdajemy się na los i siebie – niech nas prowadzi.
Do domu wrócimy...wrócimy :)
Trasa pewnie będzie szla jakos tak:


Wyświetl większą mapę

Nie wiem na ile to prawda, bo nie mam bladego pojęcia jaką trasą leci samolot :)))
W tej jako tako prostej linii wyszlo mi jakies 3700km, na Nordkapp dla porównania jest jakies 2900

A na razie pada....wczoraj wieczorem w ramach walki z deszczem Mama sobie poszła do Pałacu Schona...gdzie odbyla się kolejna Noc Muzealna. Największą atrakcją mialo być otwarcie wystawy malarstwa Zdzisława Beksińskiego, wypożyczonej z Muzeum Historycznego w Sanoku...Miało być...Mama bardzo lubi malarstwo tego Pana, ale obrazków bylo malo, malutko, za malo...ale jesli nie ma się tego, co się lubi...to czasami wystarczy chwilka.....:)

Ja nie byłem, mógłbym nie zrozumieć, mógłbym się przerazić. Znajdę cos milego dla oka malego chlopca, żeby tu wstawić...jesli cos takiego istnieje...
MAM - jesli jest ktos, kto nie wie jak malował ten Pan - to proszę bardzo:
kocham autka, więc co moglem dodać?



A to dla Mamy...



A tu reszta wybryków moich i Mamy...made by Mama :) z deszczowych wieczorów i otwarcia wystawy :)

1 komentarz: