Nie ucieknie sie od wszystkiego, od bajek i opowieści od Halloween też nie. Pani na angielskim w przedszkolu opowiadała nam o Święcie Duchów. Potem namówiłem Tatę na zakupy, Mama narysowała, Tatko wyciął i o to mój własny wkład w to "Święto" ;)
Teraz nam się radośnie jara na szafce taki stwór.
wtorek, 30 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uniknąć się da pod tym względem, że nie trzeba wprowadzać zwyczaju obcego, jeśli się nie podoba. Jeśli moje dziecię zażyczy sobie lampionu za jakiś czas, to machniemy, ale z wzorkiem, a nie strachowy, bo bardzo tego nie lubię.
OdpowiedzUsuńPunkt za szczerbaty uśmiech :)
Zapraszam na Mikołajki do siebie: http://maminkowo.blogspot.com/
A jak dziecię zażyczy strachulca potwornego, bo w tym cała radocha największa?? cóz zrobić? ;)
UsuńA to wtedy wyjścia nie ma :)
UsuńZapraszam do zabawy: http://maminkowo.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html#more :)
OdpowiedzUsuń