
Na dworze wciaz leje, jakis koszmar, piekarnik nam sie popsul, bo Mama ma za duzo sily i nam wybila szybe, przy czyszczeniu ;) no i teraz bywa roznie. Muffinki nam nie wyszly...albo raczej wyszly az za bardzo ;) malinowe...mniam. Powiedzialem Mamie, ze pomoge jej naprawic ten piekarnik, przeciez jestem smieciarzem!!!! Nie wiem czemu Mama sie smieje, nie wierzy mi?
Hehe muffinki poczuły miętę :D
OdpowiedzUsuńU mnie też pada i jest na polu nieciekawie :(
lepiej bym tego nie ujęła :)
OdpowiedzUsuń