Dziś z okazji Dnia Mamy poszedłem razem z Nią do kina ;)
Ciemna sala kinowa ma w sobie moc, której pokój w domu nie ma.
Poszliśmy na "Tajemnicę zielonego królestwa" - film, o małych zielonych stworkach żyjących w lesie, opiekujących się lasem i walczących o niego.
Film o walce dobra ze złem.
Pierwszy raz chciałem, żeby wygrało dobro.
Do tej pory nie umiałem się określić i nawet w kimś złym widziałem kawałeczek dobra. Coś się zmieniło... teraz źli byli po prostu źli. Na szczęście wygrali zieloni :)
Las zawsze powinien wygrywać :)
Argumenty?
Kto chciałby stracić takie widoki? :)
Teraz gram z Tata w piłę na boichu, a Mama pisze to, co teraz czytacie ;)
Wszystkim Mamom - NAJLEPSZEGO :)
niedziela, 26 maja 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz