środa, 15 stycznia 2014

padłeś? powstań!

Niewiele brakowało, a zanim stałbym się królem, sam bym sie obalił ;)
W sumie, jakby na to nie patrzeć się obaliłem...przez chwilę.
Dopadło mnie choróbsko straszliwe i powaliło. Gorączka okropnista, nieprzespana noc, grzałem jak mały piekarnik :/ Ale od czego jestem królem, żeby się dać jakiemuś wirusowi pokonać...no to sobie dałem 24h...albo raczej jemu. Żeby się zabrał i sobie poszedł.
I poszedł :)
I wszystko sie udało, roli nie pomyliłem, korona mi z głowy nie spadła...a mogła ;) Wampirza peleryna z zeszłorocznego balu została obrócona na drugą stronę i tym razem zamiast czarnej była czerwona. Jakby mi sie wymyśliło być na tegorocznym balu np. rycerzem, to zawsze mi jeszcze Mama może na czarnej stronie jakiś krzyż naszyć ;) Wielofunkcyjna peleryna ;)
Tak czy siak wszystko wypadło elegancko :)
Jeszcze tylko jutro powtórka z rozrywki dla Babć i Dziadków. Trzymajcie kciuki, żeby mnie rutyna nie zgubiła ;)


poniedziałek, 6 stycznia 2014

Jestem Królem

Jestem Królem, w przedstawieniu. Tylko bladego pojęcia nie mam którym ;) Na razie uczę sie roli, kostium się szyje, będzie dobrze :)
A póki co - WIOSNA :) coś się poknociło. Ale lepsze słonko i te dodatnie temperatury, niż chlapiasty śnieg. Jeśli zima ma być straszna, niech jej nie będzie. Jeżdzenia na nartach chyba się nie zapomina? :) na razie jeżdżę sobie na rowerze i gram w piłę. Aaaaa i jeszcze robię zdjęcia. W kółko :)
Mama z Tatą dali mi aparat :) staruszek z niego, ale ja tego nie wiem. Więc zachwycony jestem totalnie i cykam i cykam...wciąż. Poniżej moja twórczość :)